Poprzedni weekend obejrzeliśmy pierwsze zawody w skokach narciarskich tego sezonu. Musimy przyznać, że nie był to najlepszy start naszych reprezentantów. W sobotę pięciu skoczków wzięło udział w zawodach. Niestety pierwsza seria wypadła fatalnie dla naszego zespołu. Tylko Dawid Kubacki zakwalifikował się do serii finałowej. Skoczył 130 metrów, drugi skok nie był lepszy i ostatecznie zawody zakończył na 21 miejscu. Sobotni konkurs wygrał Stefan Kraft, drugi był Pius Paschke, a trzeci Stephan Leyhe.
Niedziela też nie przyniosła euforii dla naszych skoczków. Wszyscy mowili ze było o 100% lepiej, bo zamiast jednego zawodnika to mieliśmy 2 w finałowej 30. Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł nie zakwalifikowali się do niedzielnego konkursu. Niestety panowie zaliczyli potężną porażkę, a co za tym idzie najkrótsze skoki w swojej karierze. Ostatecznie Piotr Żyła zajął 21 miejsce, a Dawid Kubacki 23. Ponownie na podium stanął Stefan Kraft, drugi był Jan Hoerl, a Andreas Wellinger był trzeci.
Jak na razie to my mamy spory problem, bo zawodnicy są w zupełnie innej bajce. Za to Kraft jak sam mówi, ma życiową formę i może być że nikt go nie dogoni.
Miejmy nadzieję , że następne zawody w Lillehammer od 01.12 do 03.12, będą lepsze dla Polaków. Trzymamy kciuki i liczymy dobre emocje.