Polska wygrała z Niemcami, a przegrała z Mołdawią.

W piątkowy wieczór nasi piłkarze rozegrali mecz towarzyski z reprezentacją Niemiec. Mecz zakończył się wynikiem 1:0. Zwycięskiego gola strzelił Jakub Kiwior w 31 minucie. Tym sposobem po raz drugi w historii pokonaliśmy Niemcy, czyżby stało się to już naszą tradycją?
Mecz ten przyniósł nam jeszcze inne emocje. Jakub Błaszczykowski zagrał z numerem 16 i 16 minucie meczu opuścił boisko. Przekazał opaskę kapitana Robertowi Lewandowskiemu i zakończył karierę reprezentacyjną. Był to jego 109 występ w barwach narodowych. Kibice na stojąco oklaskami pożegnali piłkarza a drużyna utworzyła szpaler przy zejściu z boiska. Pomocnik reprezentacji z trudem powstrzymywał łzy.
Dużo emocji zapewnił nam również Wojciech Szczęsny. Kilkakrotnie obronił naszą bramkę nie dając Niemcom możliwości zdobycia ani jednego gola. Nasz bramkarz po raz kolejny pokazał, że jest w świetnej formie.

We wtorkowy wieczór nasi piłkarze ponownie wybiegli na boisko, ale wynik niestety zawiódł wszystkich kibiców. W pierwszej połowie reprezentacja Polski zagrała na swoim poziomie i dzięki 2 bramkom Arkadiusza Milika oraz Roberta Lewandowskiego, schodziliśmy do szatni z podniesioną głową.

Po przerwie, czar prysł! Gospodarze ruszyli z impetem i wiarą w cud…. Stał się cud! Mołdawia strzeliła gola kontaktowego i poszła za ciosem. Zagrali bardzo dobry i agresywny football strzelając w końcówce kolejne gole. Końcowy rezultat 2:3 dla gospodarzy.

Dla naszych kibiców to dramat i rozpacz. Nie można się dziwić że kibice żegnali naszych reprezentantów gwizdami oraz obelgami. No cóż, piłka jest dalej w grze. Czekamy na kolejny pojedynek i liczymy na to że jednak kiedyś będzie lepiej!

więcej tematów >